EPITAFIUM NIEOFICJALNE CICHE MOJE – DLA CIEBIE BASICO

Tak –  Basico, miłość to też ciało.

Hymmm…

Niektórzy mówią, że i dusza…

Twoje ciało znaczyło dla mnie bardzo dużo i znaczyło do końca, mimo, że się zmieniało, rozpadało i było coraz to bardziej cierpiące w bólu – cierpiało w bólu, tak, tak – tak chcę powiedzieć! Cierpiało w bólu.

Dusza…

Tyle już słów o niej powiedziano i wciąż nie wiadomo… Dusza to coś… coś… Niektórzy uważają, że duszy nie ma. Twoja dusza, Basiu, znaczyła dla mnie bardzo dużo. Dusza – niewidzialne dla oczu.

To właśnie z powodu tego niewidzialnego tak się w Tobie zakochałem.

I gdy będziemy teraz po Twoim odejściu – Tam…  siedzieli sobie razem z Kubą – Tu…

Będę widział te wszystkie nasze jasne i ciemne dni… Teraz Basico, te wszystkie nasze niedoskonałości, Twoje, moje wydają się takie małe, wtedy były takie duże, a teraz nie znaczą nic. Ja teraz czuję i widzę z przeszłego czasu wszystko.

I zapachy kwiatów, i przypraw w zupie, i proszków do prania, i kosmetyków. I wszystko słyszę – teraz z dala, jak mysz w trawie. Słyszę wspomnienia i śnię…

I to jest teraz moje życie, które nie odeszło.

Proszę 

Załatw mi rolę w Hollywood, bo wiesz, że wciąż uczę się angielskiego. I spraw, by Kuba i ja – byśmy byli dobrymi ludźmi i starali się wciąż nimi być mimo upadków, tak jak staraliśmy się zawsze wszyscy –  również z Tobą i naszymi kotami.

Dobranosz.

Tak Dobranosz –

tak żegnaliśmy się zawsze i tak się żegnamy nadal z Kubą i Tobą.

Twój Ryś Ponurcu Przytulański.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!