Jedziemy z kolejną wizytą do pani doktor A.S. Na skrzyżowaniu dróg skręcamy w lewo. Od lat w tym miejscu skręcamy w lewo. Basia mówi – prawa wolna, a ja skręcam w lewo – nie musimy się spieszyć dzisiaj, moglibyśmy skręcić sobie w inne lewo, by popatrzeć na świat i przyrodę. Czasem skręcamy – w inne lewo – fajnie jest poświęcić czas – na patrzenie…
Jedziemy wolno, jest lato, jesień, wiosna, a może zima! Normalny dzień!
Basia mówi: Jak tu pięknie…
Rozglądam się. Przed nami, tylko puste pola i dal…
Tak, jest pięknie…Zatrzymujemy w sobie te puste pola…
Myśli, że to już, nie dla nas – bo chorujemy, bo umieram, bo nie mam włosów – nie dla nas.
Równolegle dzieje się tyle pięknych rzeczy. Chcemy je na zawsze zatrzymać w sobie… Choroba nie może nam tego świata odebrać. Nigdy nie wiesz, jaka długa będzie Twoja droga.
Jesteśmy silniejsi od choroby, mimo chemii, naświetlań i operacji. Tak – staramy się być silniejsi.
Bo jesteśmy mamą i czekamy na wnuka, chcemy być babcią, bo czekamy by syn skończył studia, a córka bez problemów urodziła – jest tyle innych ważnych spraw na które warto czekać, na następne święta, na lato i by zakwitły tulipany.
Jak tu pięknie…
Dla mnie bycie aktorem jest życiodajne, nie mogę tylko poświęcać się Basi i chorobie, bo zwiędnę…
Nauczyć się być elastycznym. Zaakceptować to co się dzieje na naszej drodze.
Jak tu pięknie, a przecież tylko puste pola…
Zawsze w takich momentach przypomina mi się to, co powiedział Paul Newman, gdy już odchodził zjedzony przez raka – patrząc w dal…
– warto było tu być!
Przeczytałem jego biografię, ponad 400 stron i z tych ponad 400 stron zapamiętałem tylko to jedno zdanie: Warto było tu być.
I wiem, że zrobię wszystko, by warto było tu być – nawet wtedy, gdy będzie deszczowy dzień albo pochmurny, albo gdy będzie się rwał i krew będzie się lała.
Bo warto tu być – bo tak tu pięknie. Pacjenci jadą do swojego doktora, po dobre słowo i Nadzieję. Po drodze będzie zakręt w lewo.
Patrz…
Jak tu pięknie…